czwartek, 28 sierpnia 2014

Margaret Sherry i chińska aleja

Witajcie,
czy lubicie czasem wracać do starych wzorów? Dzisiaj chciałam Wam pokazać właśnie jeden z takich. Uwielbiam obrazki Margaret Sherry, bo są wesołe i z przyjemnością się je haftuje. Powróciłam do kota kucharza. Z braku czasu nawet nie jestem w połowie, ale póki co pokażę co udało mi się na tą chwilę zrobić.
Kilka dni temu odwiedziłam Chińską Aleję w Łazienkach Królewskich. Jest bardzo malownicza i warto zobaczyć ją zarówno w dzień jak i w nocy, kiedy jest oświetlona. Nie zapomnijcie zabrać ze sobą orzechy, bo rude kitki (wiewióry) też tam zaglądają :-)


Kot kucharz
Muliny: Anchor


A w Łazienkach Królewskich pojawiły się smoki:






1 komentarz:

  1. Również uwielbiam wzorki M. Sherry, u mnie na tamborku goszczą co chwilkę :)

    OdpowiedzUsuń