Po długich poszukiwaniach na jednej z kart odnalazłam zdjęcie metryczki, której Wam nie pokazałam. Szybko zrobiłam zdjęcie i oprawiony haft podarowałam, a wpisu nie zrobiłam. Wzór tak bardzo mi się spodobał, że po wykonaniu wersji dla dziewczynki, którą już wcześniej pokazywałam, wyhaftowałam wzór w odcieniach niebieskiego.
A tak prezentuje się pamiątkowa metryczka Igora:
Na koniec rozwiązanie zagadki
Dziewczyny byłyście bardzo blisko, tak pięknie kwietnie i pachnie grusza :-)
Dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze, przesyłam buziaki i do następnego postu.
Bardzo ładna metryczka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna metryczka. Wzór jest rzeczywiście bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
A widzisz...niedaleko byłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo wesoła metryczka :)
Ah sama mam jedną przed drzwiami i się nie kapnęłam :P
OdpowiedzUsuńUrocza metryczka.
OdpowiedzUsuń